|
KAUKAZ - ELBRUS 5642 m npmWszystko zaczęło się w Moskwie. Krasawica Maskva, czyli rosyjskie hity w obiektywie dnia i nocy. Bajkowa Cerkiew Wasyla Błogosławionego, Plac Czerwony z Kremlem (i Mauzoleum wiecznie żywego Lenina) oraz słynny GUM (Gosudarstwiennyj Uniwiersalnyj Magazin), czyli Państwowy Dom Towarowy z najdroższymi butikami renomowanych światowych firm mody. Z Moskwy już tylko skok Aerofłotem do Mineralnych Wód i dalej marszrutką w Dolinę Baksanu Pierwsze wejście aklimatyzacyjne na Czeget (3400 mnpm), skąd roztacza się wspaniały widok na masyw dwóch wierzchołków Elbrusa. Przedostatnie zdjęcie pokazuje tradycyjną drogę wejścia, którą porównać można sobie z widokiem rzeczywistym na ostatnim zdjęciu. Elbrus /5642 m npm/, to masyw wulkaniczny o dwóch szczytach, najwyższy w Kaukazie, zbudowany z law andyzedowych. Wokół spływają jęzory dwudziestu dwóch lodowców o powierzchni l44 km kw. Góra nie jest trudna technicznie, ale w podejściu niezwykle wyczerpująca. Rocznie na Elbrusie ginie około dwudziestu osób. Słynna baza Garabasi, czyli popularne Boczki na wysokości 3750 mnpm. Tu był nasz dom i stąd atakowaliśmy szczyt. Te okrągłe zbiorniki, w których mieści się po 6 pryczy, są podobno pozostałością opakowań po paliwie rakietowym. Piękny wschód słońca nastrajał bojowo, życie bazowe kwitło w najlepsze, a domki z serduszkiem były tylko dwa. Każdy miał zresztą swoją nazwę wypisaną przez dowcipnisiów na drzwiach: house of pain i house of horror :-)
|